wtorek, 27 maja 2014

Przerwa w treningu pomaga

Wczoraj nastąpił przełom, przełom w bieganiu. Jak wiecie trzy razy  w tygodniu chodzę trenować żeby wydłużać odcinki biegowe oraz skracać odcinki marszowe. Nie pokładałam dużych nadziei a tu proszę. Wczoraj truchtałam bez przerwy 9 min. Nie wiem czy sprawiła to dłuższa przerwa (w piątek i weekend nie biegałam nic) czy może to że nie zatrzymałam się na marsz. Udało mi się przekonać że przebiegnę 1 km. Oczywiście tempo tragicznie wolne ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym biegałam przez 4 km co również jest moim małym rekordem. Normalnie robiłam 3 km w ciągu ok.25 min. Miło zobaczyć światełko w tunelu po ciężkiej pracy . Pobudzona endorfinami wybrałam się jeszcze na szybki rowerek żeby zrobić 10 km po mojej okolicy. Razem spaliłam 522 kcal. Ruch na świeżym powietrzu jest świetny latem. Polecam wyjście na zewnątrz a nie do klimatyzowanej sali gimnastycznej. Nasze płuca odetchną trochę i na pewno wyjdzie nam to na zdrowie. Wczoraj odbyłam bieganie numer 15. Zastanawiam się ile biegań jeszcze upłynie zanim napisze wam "hej biorę udział w maratonie, ta co nie umiała wcześniej biegać".
Podumowanie tego posta to zdanie, że warto dać mieśnią odpocząć dłużej. Potem mogą nas bardzo pozytywnie zaskoczyć.

1 komentarz :

  1. Odpoczynek jest tak samo ważny jak trening. Gratuluję wzrostu formy ;D

    OdpowiedzUsuń