1. Jak wspominam te 30 dni ?
Pierwsze dwa tygodnie były najgorsze. Mózg nie chciał przyjąć do wiadomości, że chodzimy biegać codziennie , była to dla niego kara i koniec kropka. Wychodzenie cały tydzień po pracy plus jeszcze w weekend był dla mnie czymś bardzo nie naturalnym. Dodatkowo moje nogi odmawiały posłuszeństwa grając główną role w dramacie tytule : " Łydki z Ołowiu". Początki są zawsze ciężkie. Ostatni tydzień wspominam wspaniale i nie chce przestać :) Nogi są silniejsze i Głowę coraz łatwiej przekonać do nowych dystansów.
2. Ile biegałam / Ile przebiegłam
Ogólnie : 102 km - 15h 50 min
Starałam się dziennie biegać ok. 35 minut(marszobiegi) . Czasem kiedy wyjątkowo źle się czułam albo nie dopisywała pogoda starałam się skracać, ale bardzo rzadko.
3. Czy schudłam ?
Nie :) - nie, ponieważ nie taki był cel
Nie stosowałam podczas wyzwania żadnej diety i niczego sobie nie odmawiałam. Ale oczywiście też nic nie przytyłam
4. Jaki jest postęp ?
02.11.2015 - 35.39 min - 3.59 km | średnie tempo 09:56
30.11.2015 - 34.57 min - 4.01 km | średnie tempo 08:44
*Idealnie w ost dzien udało mi się zejść z mojego celu o 3 s :)
5. Jakie błędy popełniłam 1,5 roku temu ?
Typowe :) Biegałam marszobiegi cierpliwie 3 razy w tygodniu przez 9 miesięcy (ok. 30 km miesięcznie) postępów wielkich nie było i to zniechęcało. Wszędzie na około blogi biegaczy którzy zaliczają kolejne maratony a tempo 8 i 9 są dla nich śmiechu warte. To wszystko sprawiło , że stwierdziłam , bieganie nie jest dla mnie. Nie umiem biec tak jak inni.
Teraz myślę , że nie umiem biec tak jak inni bo nigdy tego nie robiłam. Kiedy już się rozruszam może się uda. Cieszę się jednak że mogę opisać to na blogu. Jestem pewna że są osoby które szukają również takich informacji o bieganiu . W końcu biegowe żółwie muszą się trzymać razem.
Jedno wyzwanie się kończy , ale drugie zaczyna. W grudniu również nie zamierzam odpuszczać :)
Już w krótce nagrodaaaaa |
Po bieganiu rozciąganie |
Uniwersalny zestaw do Biegania :) |
gratulacje i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńszacun! lubię biegać, ale tylko kiedy jest ciepło, nie pada, nie wieje :D dlatego biegam bardzo rzadko
OdpowiedzUsuńPiękny wynik! U mnie w listopadzie również nie najgorzej, w grudniu też będę chodzić :D Chociaż im brzuch większy tym bardziej nieporadna się robie :P
OdpowiedzUsuńSuper, jak dla mnie wyniki rewelacyjne! Gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńOdnosząc się do punktu 3 "Czy schudłam" - nie trzeba prowadzić żadnej rygorystycznej diety by schudnąć podczas biegania, wystarczy jeść tyle samo ile jadło się nie biegając (chociaż organizm po bieganiu może domagać się więcej. Biegając zawsze spala się trochę kcal. jednak treningi możemy dobierać zależnie od tego co jest naszym celem, jeżeli celem jest utrata tkanki tłuszczowej i ładne, jędrne nogi polecam poczytać: www.jestemfit.pl/artykuly/trening/jak-biega%C4%87-i-jak-trenowa%C4%87-aby-nie-uros%C5%82y-mi%C4%99%C5%9Bnie-n%C3%B3g Nie warto biegać "w ciemno" tj. Na ile starczy sił a potem spacer. Lepiej na samym początku rozplanować sobie trening. Autorko bloga gratuluję Ci determinacji i życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Uwielbiam wszelką aktywność fizyczną, a szczególnie bieganie. Ostatnio nawet udało mi się wystartować w zagranicznym maratonie, cała relacja u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący wpis, a bieganie super wpływa na nasz organizm :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zestawienie. A jak sytuacja wyglądała w tym roku? Też systematycznie biegałaś ? Ja z różnym przerwami ale od stycznia ruszam 3 razy w tygodniu.
OdpowiedzUsuń