poniedziałek, 29 grudnia 2014

Garmin 220 od św. Mikołaja

Święta, święta i po świętach. Jednak pamiątka ze świąt pozostała. Wyobraźcie sobie że pod choinką znalazłam  zegarek do biegania. Moja rodzina utwierdzona w fakcie że biegam kupiła mi do tego wspaniały prezent. Oczywiście to że jestem w tym bieganiu jeszcze nieudacznikiem nie miało żadnego znaczenia hehe. W każdym razie zegarek z miejsca pokochałam (chociaż mógłby by być biało fioletowy). Koniec wykrzywiania szyi na telefon komórkowy teraz co chwila zerkam na zegarek i gdy tylko zobaczę tempo wskakuje na 9 min/km natychmiast przyśpieszam. Dodatkowo dalsza analiza mojego biegu nigdy nie była taka dokładna . Pomiar tętna i kadencji pokazuje mi na jakim poziomie jestem. Pozwala również wyznaczyć dokładne strefy tętna.
Jeżeli chodzi o sam zegarek. Jestem   zaskoczona łatwością obsługi tego urządzenia. Nie ma w nim naprawdę nic trudnego wszystko jest bardzo intuicyjne i proste jak w telefonie. Zgrywanie biegów do endomondo banalnie łatwe. A radość i motywacja do biegania jeszcze większa. Spotkałam się z opinią że amatorowi nie potrzebny jest taki sprzęt i oczywiście w pełni się zgadzam. Amatorowi wystarczy motywacja i kawałek rozciągniętego dresu. Ale jeżeli komuś sprawia to frajdę to czemu nie ?? :)  Poza tym mi na oko było bardzo ciężko utrzymać tempo biegu. Czasami było z szybkie a czasem śmiesznie wolne. Teraz jeden rzut oka i już wszystko jest jasne.
Także polecam ! Dla amatorów, dla gadżeciarzy, dla sportowców , dla wszystkich
P.S możecie go sobie wybrać zamiast telefonu w sieci PLAY
Święta spędzam aktywnie. Jeżeli nie idę biegać to zawsze znajdę gdzieś w okolicy pływalnie żeby ćwiczyć mojego kraula. Nie straszne mi świątecznie potrawy !!!!
A jak u wasz bieganiem w -6 ?
Ja ostatnio za grubo się ubrałam teraz mam już stały zestaw na mróz.
Jest jednak jedna rzecz która ostatnio psuje moje biegi
przeszywający ból w prawej stopie....
mam nadzieję że to nic strasznego !!
Lova ya !!!!

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Bieganie - FOTO podsumowanie 2014 !!!!

 Dziś mija ósmy miesiąc biegania. Kilometraż wcale nie duży. Przez ten czas biegałam średnio 3 razy w tygodniu po 3 km. Wysiłek do pół godziny mam już opanowany. Pora na dalsze wyzwania. Ostatnio biegając z koleżanką (która naprawdę dobrze biega zwróciłyśmy uwagę że biegam mocno na palcach.  Koleżanka spróbowała pobiec w ten sposób i wymiękła po 100m. Wiedziałam że jest coś nie tak z moją techniką, poza tym jeżeli ktoś ma sobie utrudnić zadanie to tylko ja. 
Bieganie Kwiecień - Grudzień

Kiedy się zamyślę i mocno nie skupiam na bieganiu biegam na samych palcach. Obciąża to całe moje ciało i ogólnie  jest nie wygodnie. Muszę na każdym kroku skupiać się na uderzaniu całą stopą podłoża. Mimo ciągłych porażek nie przejmuje się. W końcu na pewno uda mi się pobiec . Wygląda jednak na to że muszę doszlifować technikę. I to zupełnie od początku.

Ponieważ bieganie jest dla większości osób bardzo naturalne , nie potrafią zrozumieć w czym tkwi mój problem. Ja sama nie wiem :) ale wiem jedno zamiast siedzieć na kanapie wstaje i walczę. Próbuje biec coraz szybciej i efektywnej. Czyta o bieganiu, pisze o bieganiu i myślę o bieganiu.  W końcu i na mnie przyjdzie czas.

Postanowienia noworoczne odnośnie biegania to przede wszystkim : 

1. Wydłuż dystans - 2015 = 1000 km w biegu !
2. Pracować nad techniką biegania (biegać świadomie) 
3. Pracować na ciałem (silny biegacz = dobry biegacz) 
Więcej czasu na ćwiczenia : nogi i korpus 
4. Nie przejmować się żółwim tempem



Pierwsze 30 min biegu
  
2015 - lepsza organizacja biegu !!!!!!
Duzo frustracji zostawiam na tej bieżni :)
  I na sam koniec zapomniała o głównym celu na 2014 !!!  Przecież dzięki bieganiu i prowadzeniu tego bloga pokonałam papierosy. Wiele razy to bieganie właśnie pomogło mi zwalczyć chęć zapalenia papierosa . Więc warto !!!!!!!
Teraz zmieniam cel , bieganie musi pozostać ze mną 
na dłużej !!!!  
Nowy rok nowe wzywania !!!!!!!

czwartek, 18 grudnia 2014

Pływanie - jak nauczyć się dobrej techniki ?

"Im dalej w las tym ciemniej " - to czuje podczas moich pływackich lekcji. Niby wszystko jest jasne. Pływać potrafię od zawsze. Jednak im więcej lekcji za mną tym większe zdziwienie że wszystko robiłam zle. Moja technika była bardzooo nie doskonała. Przykład ? W żabce pływałam używając tylko i wyłącznie rąk. Nogi coś tam się tylko ruszały. Teraz po wielu frustrujących ćwiczeniach z deseczką moja żabka zaczyna wyglądać jak żabka( tutaj ) .  Kraul do tej pory to tylko z głową nad wodą. Teraz uczę się prawidłowego oddychania. To naprawdę mega wycisk ! W pływaniu zwracam teraz największą  uwagę na technikę. Każdy mały ruch wpływa na moje pływanie. Wszystko musi być idealnie doprecyzowane :) ale oprócz tego to świetny fun. Uwielbiam pływać. Każdy trening zaczynamy krótką rozgrzewką (kilka długości żabką) następnie przechodzimy do ćwiczeń 20 min żabki, 20 min kraula. Godzina mija momentalnie. Oprócz tego że  strasznie mi parują okularki czy jest na to rada :)  ???
Moje pływanie miesiącami
 
Polecam wam basen jako alternatywę dla wszystkich innych sportów. Świetna zabawa i można nauczyć się dobrze pływać w każdym wieku.
Jak nauczyć się dobrej techniki pływackiej żeby spalać max kcal w krótkim czasie  ?
 
1. Znaleźć trenera (mój uczy małe  dzieci , poznałam go przypadkiem na basenie i zapytałam o cenę )
2. Nie przejmować się że wszyscy na basenie się patrzą jak uczysz się pływać od nowa
3. Słuchać zaleceń trenera "czyli wychodzić z basenu i pływać na sucho mimo że wydaje się to głupie
4. Nie przejmować się że wypijamy hektolitry wody.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

FIT książki ??

Moi drodzy dobra wiadomość mamy dziś połowę grudnia a ja na liczniku mam 5 :19 i nie zamierzam zwalniać.  Dziś już po biegu :)  Jestem raczej zadowolona z efektu. Postanowiłam jednak nie wstawiać tu mojego każdego biegu bo pewnie nie znajdujecie tego za interesujące.

Przechodząc do tematu postu : Co warto czytać ? Odpowiedź jest tylko jedna , warto czytać wszystko co: nastraja nas pozytywnie, motywuje do działania i jeszcze dodatkowo relaksuje. Poniżej pozycje które mam na swojej półce
 
Jeżeli chodzi o pozycje które najbardziej mnie poruszyły to zdecydowanie numer 1 : SCOTT JUREK
Jeżeli chodzi o idealne omówienie tematu lecz trochę nudnawe : Waga startowa
Motywacja to oczywiście Beata Sadowska ! To dzięki niej zaczęłam biegać naprawdę !!!!
Inspirujące wszystkie serie z cyklu Galaktyki (MO Fraha, Urodzeni Biegacze, Bez ograniczeń)
Najbardziej przydatna : Półmaraton metodą Gallowaya .
 
Czy z książek da się nauczyć biegać ? Raczej nie ale mogą dostarczyć dużo motywacji !!!
 
Jeżeli chodzi o żywienie. Tego na rynku jest sporo. Ja osobiście bardzo polubiłam dwie pozycje : Żyj zdrowo z Anną Lewandowską oraz Rzucam cukier. Książki to małe graficzne arcydzieła. Pięknie wydane i ciekawie napisane.  Potężna wiedza  o żywieniu. W pierwszej pozycji dowiemy się wszystkiego o diecie nie łączenia , w drugiej o diecie bez cukru. Która jest lepsza jeszcze nie wiem bo będę je testować od 1 stycznia :) oczywiście . Jak dotąd jednak moje doświadczenie z dietą nie łączenia jest bardzo pozytywne i dalej trwa.   Jeżeli miałabym wymienić która jest lepsza to jednak skłoniłabym się w stronę książki Ani. Przepisy w książce rzucam cukier są dla mnie za bardzo wymyślne i drogie do przygotowania.
 
A wy jakie FIT książki lubicie ?

Tyle pozycji które warto przeczytać ?

A tutaj przykład mojego śniadanka. Zgodnie z dietą nie łączenia. Ostatnio je uwielbiam !!!
Grzanka, sałata, awokado, pomidorki koktajlowe i sól

wtorek, 9 grudnia 2014

Podsumowanie listopada

Długo zwlekałam z podsumowaniem listopada. Może dlatego że nie ma spektakularnych wyników. Miesiąc dosyć słaby . Jeżeli chodzi o bieganie to najsłabszy. Ale już jestem na miejscu i zaczynam walkę od nowa . Nie ma że boli.

W listopadzie poćwiczyłam przez 14 godzin z czego dominującym sportem jest pływanie jak już wcześniej pisałam.  Bieganie osiągnęło jedynie marne 4 h czyli 25,35 km. Yoga również spadła w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Więc koniec o listopadzie , nic ciekawego się nie działo.

Jednak nadszedł grudzień. Co prawda pierwszy tydzień zaczął się nie ciekawie ponieważ byłam w delegacji. Jak już nie zacznę tygodnia ze sportem to ciężko mi się zabrać w środku :) Ale od poniedziałku już wracamy. Wczoraj wykonałam pierwsze bieganie ok. 4,7 km powoli, spokojnie i bez presji. Dziś znowu basen. 
Trzymajcie kciuki za moją motywacje do biegania. Potrzebuje jej coraz więcej bo wyniki ani drgną wręcz przeciwnie lecą w dół :) 

Nowy plan treningowy zakłada dużo biegania, pływania i może trochę spiningu :) Pomimo świąt i zbliżającego się sylwestra nie odpuszczamy. Idziemy  pełną parą po coraz lepsze wyniki aktywności. Może jedynie bardziej pofolguje sobie za dietą. W końcu święta :)  No i więcej notek na blogu . Opuściłam się !!!!

Moja choinka :)



czwartek, 27 listopada 2014

Ciekawa sprawa z tym dystansowaniem się

Z jednej strony słyszę żeby się do sportu zdystansować. Nic na siłę. Robić to co się lubi i w tempie jakie się lubi. Sport ma sprawiać przede wszystkim dużo radości. I tak też zrobiłam w tym miesiącu w stosunku do biegania. Przerwałam z impetem cykl który regularnie stosuje od kwietnia czyli "czy się wali czy się pali wychodzę na trening biegowy w każdy pon,wt i środę".

Zamiast tego basen, rowerki, łyżwy i inne ciekawe aktywności. Niby wszystko w porządku. Niby jest całkiem fajnie. Jednak czegoś brakuje. Coś we wnętrzu krzyczy że to nie jest to. Uporczywe wołanie "wcale się nie męczysz" nie daje mi spokoju. I wtedy przypominam sobie no tak , nic tak jak bieganie mnie nie męczy.  Z nim źle ale bez niego jeszcze gorzej. Nie mogę odczuć przypływu endorfin . Nie czuje tej satysfakcji jak po pełnym przebiegnięciu 5 km. 

Dochodzę do wniosku że mój związek z bieganiem jest czysto patologiczny. Nienawidzimy się i kłócimy ze sobą ale nie możemy też bez siebie żyć. Bez niego nie mam już takiej frajdy. Bez niego nie czuje sportowego spełnienia. Także moi drodzy przestaje się dystansować. Wracam z impetem do Biegania które mnie męczy bo tylko ono potrafi dać mi radość :) 


Czy da się biegać po lodzie :) ???


poniedziałek, 24 listopada 2014

Trening alternatywny - pływanie

Nie zapomniałam o bieganiu , absolutnie  nie. Ciężko mi będzie z niego zrezygnować na stałe. Jednak na razie się do niego dystansuje. Daje sobie więcej luzu i uprawiam sport, który sprawia mi największą przyjemność czyli pływanie. Mam swojego własnego trenera który pomaga mi do perfekcji opanować styl kraula i żabkę. Idzie mi coraz lepiej i pływam coraz szybciej. W rezultacie w tym i w zeszłym tygodniu spędziłam o wiele więcej czasu na basenie niż na bieżni. Jestem w głębokim szoku że wydolności na basenie ma bardzo wysoką a przy bieganiu bardzo niską. Liczę jednak że pływanie pomoże mi przy bieganiu i na odwrót.  Aktualnie trenuje ok. 2-3 razy w tygodniu po 50 min w tym raz z osobistym trenerem. Efekty są widoczne :)
 
Dziś mam nadzieje zmobilizować się do biegania  , sprawdzę wtedy jak moje zajęcia wydolności owe na basenie wpłynęły na kondycje podczas biegania. Mam nadzieje że połączenie tych dyscyplin da fajny efekt.
buzzle.pl

poniedziałek, 17 listopada 2014

Moje długie powolne biegi

Kto czasem zagląda na mojego bloga widzi że zazwyczaj biegam ok. 3 km. Raz na miesiąc trafi się coś w przekroju 5 km ale to już duży wyczyn. Postanowiłam to zmienić. Mniej presji na bieg , mniej męczarni a za to przyjemność ! I wiecie co ? Działa. 

Nawet jeżeli przerywam na marsz, nawet jeżeli mogłam przebiec więc to idę. Zasada jest prosta jest mi źle to idę . Jest mi ok to biegnę i tak przez kolejne kilometry. Wydłużam czas treningu do 60 min bez względu na
moje samopoczucie. 
 

Oto moje cuda :)
Pierwszy dystans 6 z przodu

Piękna 5

Dzisiejsze 6 :) więcej niestety szłam bo kolano mnie bolało
Podsumowując moje strategie biegowe wciąż się zmianiają : 

1. Marszobiegi Kwiecień 2014- Czerwiec 2014
2. Biegi ciągłe bez przerw na marsz ale któtkie Lipiec - Sierpień 
3. Marszobiegi z Endomondo Wrzesień - Pazdziernik
4. Długie biegi / marszobiegi w zależności od samopoczucia 

Które uważacie za najlepsze :) ???

wtorek, 11 listopada 2014

Długo weekendowe odpuszczenie

 Co to oznacza ? Otóż to że wsiadając w samochód w drodze na długi weekend w piątek totalnie odsunęłam się od stylu życia jaki prowadzę w normalnym tygodniu. Naprawdę nie wiem dlaczego aż tak bardzo potrzebowałam tego odpoczynku . Dieta nie łączenia nie jest wcale dla mnie uciążliwa. Jednak jak tu odmówić mamom zjedzenia rolady z kluskami śląskimi. Czy argument że nie łącze białka z węglowodanami trafiłby do nich ? Nie sądzę. Dopiero co ucieszyły się że znowu jem mięso , nie chciałam więc przeginać struny...... 

No i tym sposobem popełniłam wiele grzeszków podczas tego czterodniowego weekendu. Na najważniejsze z nich zasługuje zjedzenie 4 kawałków pysznego ciasta drożdżowego z jabłkami ( nie potrafiłam się powstrzymać ) i 3 Kawałków pysznego tortu urodzinowego brata. Do tego urodzinowe sałatki z majonezem, słone przekąski i o mój boże. Zdecydowanie potrzebuje porządnego detoksu ! 

Miałam biegać i pływać. To również nie wyszło. Spędziłam więc długi weekend bardzo nie FIT. 
Ale przecież nie tylko fit życiem człowiek żyje. Od jutra wracamy do normalnego trybu i znowu będziemy mogli skupić się na tym co ma wartości. 

Najlepsze jest to że bardzo za moim FIT życiem tęskniłam :) nie mogę się doczekać zdrowego jedzenie i soku z buraka żeby znowu poczuć moc..........a kiedyś było na odwrót  

 Wracamy do Przykazań  FIT MORE :)

1. Pij przynajmniej 1,5 l wody

2. Codziennie poświęć czas na aktywność fizyczną (min 30 min)

3. Treningu cardio musi trwać dłużej niż 40 min

4. Ostatni posiłek 3 godzin przed położeniem się spać.

5. W tygodniu nie jemy :  śmieciowego jedzenia, niezdrowych cukrów i produktów o wysokim indeksie glikemicznym, a także ciężkostrawnych posiłków (a w weekend umiarkowanie)

6. Jedz małe porcje ale często, zachowaj taki odstęp między posiłkami żeby twoja przemiana materii była coraz szybsza (kiedy trzymasz stały schemat ona naprawdę pędzi) 

7. Staram się codziennie ćwiczyć jogę aby z każdym dniem doskonalić moje asany :) 

Skupiamy się na regeneracji :)

czwartek, 6 listopada 2014

Okonomijaki - Japoński Fast food

Często bywam w Japonii (taka praca) i przez to zdążyłam już wyrobić sobie azjatyckie nawyki :)
Dziś chciałbym wam pokazać że Japońska kuchnia to w żadnym razie sushi i ryż. TO przede wszystkim pyszne potrawy i bogactwo smaku. Właściwie to okonomijaki jest robiony w dwóch stylach Osaka (mój ulubiony) oraz Hieroshima. W stylu Osaka składniki się miesza.

Próbowałam wielu smaków  w Japonii jednak Okonomijaki zostaje ze mną jako jedne z lepszych dań. Może dlatego że łatwo je wykonać w domu. Co prawda przydałoby się użyć japońskiego bulionu dashi i wykończyć dzieło przez posypanie suszonymi płatami tuńczyka katsuobushi ale bez tego też będzie dobrze. To nic innego jak "Japoński naleśnik" ze wszystkim co mamy w lodówce . Bardzo popularna wersja ma : Kapustę pekińską , szczypiorek, makaron   ,jajko sadzone,  krewetki, boczek  i najwspanialszy na świecie sos do okonomijaki którego smak skleja wszystko do kupy. Można zamówić go Online a można także zrobić samemu. Wybierzcie dodatki które wam smakują i smażcie !
DO dzieła ! Gwarantuje że poznacie trochę Azji :)

1/2 kapusty pekińskiej - Kapustę pekińską szatkujemy
Wiecie że jest bardzo bardzo zdrowa :)



Mieszamy z szalotką / szczypiorkiem


przygotowujem posiekany grubo szczypiorek



Robimy ciasto jak na naleśniki
130 g mąki / 1 jajko/ 150 ml wody / 1 łyżeczka sosu sojowego
mieszać do konsystencji gęstej śmietany

Rozmrożone krewetki obieramy

Do sosu Okonomijaki użyjmy :
2 łyżki  Ketchupu
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki sosu  worcester
3 łyżki cukru

Jednoczesnie podsmażam z dużą ilością
sosu sojowego makaron
Najlepiej wybrać ryżowy


smażmy placek z kapustą pekińską i krewetkami  i szalotką
ok. 10 min na stronę bo jest dosyć gruby



Dodajemy na Górę makaronu jajko sadzone


 przerzucamy placek z kapusta i krewetkami na górę makaronu i jajka

Smarujemy sosem Okonomijaki
 Jak lubimy dajemy majonez i posypujemy szczypiorkiem

 Oryginał jedzony w Japonii :)