Dziś biegło się ciężko i już śpieszę z odpowiedzią dlaczego.
Najstarszy błąd świata. Najbardziej blachy i znany wszystkim. Brak rozgrzewki i jedzenie przed bieganiem. Niby wszystko na ten temat wiem a jednak to zignorowałam. Obudziłam się późno ten piękny jesienny dzień i zaraz po śniadaniu poszłam biegać. Uczucie jak towarzyszyło moim nogą jest nie do opisania. Czułam się jakby były z ołowiu. Ciężkie, nierozciągnięte i do niczego :)
Pełny brzuch nie pomógł. Mimo o ukończyłam mój bieg ale przyszło mi to z wielkim bólem. Nigdy więcej biegania zaraz po wstaniu :)
Obecnie dalej kontynuuje bieg w sekwencji 7x 2/2 (2 min bieg/2 min marsz)i 3 min bieg na koniec. Razem 35 min.
Wymarzone Buty |
Wymarzony START w TOKYO :) |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz