Śniadaniowy eksperyment
Dzień 1- śniadanie z 0,4 g węglowodanów (omlet ale Fit MORE)
Dzień 2 - dwie grzanki z masłem orzechowym ok. 40 g węgli
Przy obu śniadaniach reszta posiłków pozostała prawie identyczna.
Obserwacja
Zaczynając od śniadania z samych jaj w ogóle nie odczuwałam głodu. II śniadanie i lunch mogłoby dla mnie nie istnieć gdyż ciągle czułam się najedzona. Później miałam długo energie i wieczorem nic nie podjadałam.
Zaczynając śniadania od dużej liczby węglowodanów grzanek z masłem orzechowym już pół godziny przed II śniadaniem nie mogłam się go doczekać. Odliczałam również czas do lunchu a potem najchętniej łapałabym się każdej przekąski. No i oczywiście wieczorem bardzo mocno chciało mi się jeść.
Wniosek:
Śniadania jajeczne powstrzymają nas od podjadania. Węglowodany podnoszą nam cukier we krwi który bardzo szybko się obniża i organizm chce jeszcze :-) Jak na poniższym wykresie
Linia niebieska pokazuje działania węglowodanów o wysokim IG czyli wszystko to czego na diecie raczej unikamy. Jeśli spożywamy coraz więcej „złych” węglowodanów, poziom insuliny rośnie i prowadzi to do jej nadmiernego gromadzenia w krwiobiegu. Średnio do 0,5 h musimy znowu coś zjeść :)
Pomarańczowa natomiast powoli dostarcza nam energii bez powodowania zbyt dużych wahań.To są węglowodany złożone.
Podsumowanie
Starajmy się zoptymalizować nasze śniadanie. Spróbujcie tak jak kilku wersji i proporcji węgli do białka i tłuszczów. Wcześniej czy później traficie na swoją perełkę wśród śniadań.
Dziś moje śniadanie to :
jedna kromka razowca z makrelą i jajkiem na twardo ;-)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz