piątek, 25 kwietnia 2014

Bieganie no 4 ... wciąż boli

Bieganie trening no. 4
Objawy i efekty z dziś  : nogi z ołowiu, ale nie tak duża zadyszka jak na dworze :)
Trasa zaliczona : ok. 2,80 km
Prawdziwego biegu: 8 min (reszta marsz)

Dziś miałam biegać z samego rana przed pracą . Ale wczoraj trochę zasiedziałam się z koleżanką więc ranna pobudka zupełnie odpadła. Wybrałam się więc po pracy na siłownie żeby móc się "przebiec" przed zajęciami ze spiningiem. 

Udało mi się potruchtać na bieżni. Nie wiem czy pamiętacie ale zaczynając maszerowanie na bieżni nawet nie myślałam że będę mogła na niej truchtać. Kolejny etap za mną. Grunt to pokonywanie własnych słabości. Wybrałam bieżnię która pokazywała postęp mojego biegu na bieżni lekkoatletycznej. Więc dziś wreszcie się udało 

Poniżej podsumowanie treningu z bieżni. Wyniki nie są powalające ale to ciągle tylko marszobieg. Wykonałam 8 powtórzeń 1 min biegu i 1 min marsz. 


Później poszłam na spinning. Pracowity piątek. Ale za to wczoraj nie zrobiłam zupełnie nic :) 
Dodatkowo znalazłam sobie partnerkę do biegania. Moja koleżanka zdecydowała się mi towarzyszyć. Zawsze jest to motywacja żeby nie odpuszczać. 



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz