Zeszły tydzień zakończyłam bardzo pozytywnie ponieważ poprawiłam swój rekord w bieganiu na 1km. Pierwszy raz od dawna dostałam w Endomondo pucharka w dyscyplinie bieganie.
Oto napis który pojawił się w endomondo po treningu i poprawił mi humor:
Czyli super. Teraz pozostaje szlifowanie kolejnych dwóch kilometrów. Zdałam sobie sprawę że bieganie po 5 km nic mi nie daje gdyż robię to naprawdę w żółwim tempie. Nawet jeżeli je przebiegnę to to nie jest prawdziwy bieg. Kiedy będę wytrzymywać tempo 7 przez wszystkie trzy kilometry to pogadamy o dokładaniu czwartego. Niestety wpadłam w pułapkę początkującego. Za szybko za dużo i za ambitnie. Jednak tak właśnie jest na początku. Trzeba poznać swoje ciało i to jak ono zareaguje. Ja wiem że moje po 10 latach palenia reaguje coraz lepiej na kolejne Niestety osiągając kolejne stopnie zapominamy że na początku było jeszcze gorzej. Nie pamiętam już 19 kwietnia poszłam pobiegać i nie potrafiłam przetruchtać 100 m . Tego się oczywiście nie pamięta. Ale nie będe się rozpisywać :)
Oto wyniki . Jak widać kiedy wkładam max energii w pierwszy kilometr pozostałe duże na tym tracą. Eh a powinno się biegać z narastającą prędkością.
Bieganie numer 44 i rekord 07:14 min / km |
W sobotę miałam mieć wybieganie ale nie poszłam. Wybrałam grilla. W niedziele również nic nie zrobiłam. Wstyd...
W takich chwilach powinnam podstawiać sobie pod nos motywacje Oto moje ulubione może was też zainspirują do dalszej pracy. Może to być wasza tapeta w komputerze , telefonie albo na drzwiach wyjściowych byle działało i odciągało od lenistwa :)
Pozdrawiam was wciąż próbująca biegać FIT MORE
(jeszcze walczę...)
Moje ulubione :) |
ŚWIETNE TE GRAFIKI!
OdpowiedzUsuńproste,czytelnie i aż zadziwiająco dobitne.
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńJa przez ostatnie wyjazdy troszkę się rozleniwiłam z bieganiem i szukam coraz więcej wymówek. Ale muszę znowu spiąć od jutra tyłek, póki mam jeszcze czas i pogoda jako tako dopisuje :)
Świetny wynik i jaka poprawa !
OdpowiedzUsuńW niedzielę w końcu zaczęłam powoli i dzięki temu bardzo dobrze mi się biegło 5km.
Ciągle miałam problem że pierwszy kilometr szybko, a potem tchu brakuje.
Ale cały czas się uczymy słuchać własnego ciała :)
dokładnie :)
UsuńJa robię kolejne podejście do biegania i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś przebiec moje wymarzone 10 km ;) a póki co uskuteczniam marszobiegi ;)
OdpowiedzUsuń