Witajcie!
Mój urlop jeszcze trwa ale oficjalna wyprawa do Chorwacji się skończyła. Jak się domyślacie było wspaniale i słonecznie.Zapomniałam o bożym świecie, Dzięki intensywnym treningom przez cały czas od stycznia mogłam cieszyć się figurą na plaży i objadać się bez końca chorwackimi przysmakami.
Bilans wakacji :
+ 2 kg (hmm )
0 km przebiegniętych
dużo km przepłyniętych
Buty do biegania wzięłam ze sobą. Niestety nie poszłam biegać ani razu. Wstawałam za późno by biegać chłodnym porankiem a wieczorami udawałam się na imprezy więc ten czas też odpadał. Z perspektywy czasu żałuje, że ani razu nie pobiegłam ale moi towarzysze codziennie pomagali mi się usprawiedliwiać i szukać wymówek dla mojego lenistwa. Tak to jest jak nikt w towarzystwie nie biega hehe. Chorwacja okazała się rejem dla mojego apetytu (stąd 2 kg na plusie). Owoce morza i ryby gościły na moich kolacjach każdego dnia. Dodatkowo zakochałam się z zupie rybnej. Muszę koniecznie nauczyć się ją przyrządzać w domu. Może macie jakieś swoje przepisy ?
Poniżej kilka zdjęć żeby przenieś was na chwilę do Chorwacji :)
Codziennie gościły w moim menu |
Wspaniały stek z tuńczyka |
Buty do biegania w wersji do zwiedzania :) |
Wakacje !!!! |
Małże św. Jakuba |
Stek z ryby John Dora |
Spaghetti Frutti di mare pomidorowe |
Spaghetti frutti di mare zielone |
Czyli powolne bieganie po wakacjach :)
i gonimy cel !!!!
Pięknie :) Właściwie to nie musiałaś biegać, przecież Ty świetnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńNie koniecznie trzeba biegać! Jak się ruszasz, chodzsz na spacery, pływasz, jeździsz na rolkach czy rowerze to tez sport. Pamiętaj też, że mięśnie sa cięższe od tłuszczu :)
OdpowiedzUsuńCałuski
Karola z TuSiePisze
cudownie... i widze ze takze mega smacznie :))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę cudowynych wakacji! Mam ten sam problem, wstaję za późno, żeby biegać no i potem muszę kombinować z ćwiczeniami ;)
OdpowiedzUsuńah a mnie się zawsze marzy ta Chorwacja :) może kiedyś los pozwoli na takie wakacje :)
OdpowiedzUsuńTaki reset od trenowania tez jest wskazany;-) Człowiek bardziej docenia jak znów włoży buty do biegania;-)
OdpowiedzUsuńAle jesteś opalona! Zazdroszczę, mnie Słońce aż tak nie lubi ;P
OdpowiedzUsuńFigurę masz przepiękną, więc te dwa dodatkowe kilogramy nie zrobią różnicy! Ale sama wiem jak to jest, jak człowiek tyle się stara, to każdy dodatkowy gram boli :D Teraz można spokojnie wrócić do regularnych ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio wyjeżdżałam i przeżywałam to samo :) Może kiedyś uda się mi wyjechać do Chorwacji, pozdrawiam! :)
Uwielbiam wpisy z mega dawka zdjęć! Jesteś bardzo pozytywna, a Chorwacje również mogę polecić bo także byłam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitfunmamarun.blogspot.pl