środa, 24 września 2014

Małe Rozbieganie

Kolejny raz udało mi się wyjść pobiegać. Tym razem moim celem było przebiegnięcie 4km. Początek okazał się bardzo ciężki. Nogi były strasznie sztywne. Moje łydki po prostu mnie paliły. Po pierwszych 300 metrach byłam załamana. Ale jak zwykle bywa człowiek rozgrzewa się po jakimś czasie. Potem już biegło się coraz lepiej. Najgorsze jest pierwsze 15-20 minut. Jak widać poniżej czwarty kilometr przebiegłam w tempie z pierwszego kilometra. Oznacza to że albo muszę robić porządną rozgrzewkę albo traktować początkowe kilometry jako rozgrzanie. Jestem zadowolona z tego biegu. Po pierwsze ćwiczyłam 40 minut co jest bardzo efektywne dla figury. Po drugie mocno rozgrzałam i ponownie przyzwyczaiłam nogi do dystansu dłuższego niż 3km.

Później czułam uporczywe kucie w łydkach. Nie wiem czy to jakieś zakwasy czy przeciążenie ale nie potrafiłam normalnie się poruszać. Jednak zaraz po biegu miałam zajęcia jogi. Bardzo pomogły moim nogą w powrocie do formy. Całe 60 min rozciągania mięśni i całkiem nowa wróciłam do domu.  Polecam wszystkim biegaczom ! Jest idealna dla obolałych mięśni. Jeżeli nie macie w pobliżu szkoły jogi albo nie chce wam się jechać na zajęcia wykonajcie poniższe sekwencje powitań słońca w poniższych seriach a gwarantuje ulgę :
5x powitania A
3x powitania C
2x powitania B
 
Pod koniec dnia zjadłam pyszną kaszkę kuskus z warzywami pieczonymi w piekarniku. Użyłam papryki zielonej, cukini, brokułów, pieczarek i papryki. Naprawdę pyszne dnie !

3 komentarze :

  1. Wydłużasz dystans, to bardzo dużo. Każdy bieg jest ważny, nasz organizm nam podziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm taką kolację też bym zjadła :D
    Joga ma zbawienny wpływ na moje nogi po bieganiu, szkoda tylko, że ostatnio więcej jej robię niż biegam. Ale jest mi tak zimno, że nie chcę wychodzić, boję się przeziębić tuż przed wyjazdem na studia..

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję postępów.
    może rzeczywiście spróbuj zrobić porządną rozgrzewkę i dopiero zacząć biegać. mnie się nigdy nie chce porządnie rozgrzewać, bo i tak się w biegu rozgrzeję i najwyżej jakoś przecierpię te pierwsze kilometry ;)

    OdpowiedzUsuń