wtorek, 3 listopada 2015

Dzień 3 , powoli do przodu

Dziś tylko na szybko że wam się zameldować. Bieg się odbył. Trzeci dzień wzywania wraz z 3 listopada zaliczony .Dziś biegało się o niebo lepiej niż w niedziele. Nogi już jakby nie z ołowiu i oddech minimalnie dłuższy to cieszy i motywuje do dalszych treningów. Poza tym aura listopada zdecydowanie mi służy. Zdecydowanie wolę jesienny klimat od słonecznych i gorących dni lata. 


 
Żeby trening się odbył potrzebny jest plan i to nie byle jaki. Najważniejsze jest zdać sobie sprawę ze swoich ograniczeń. Długie godziny pracy na pewno nie pomogą nam w zebraniu się do biegu jednak ja polecam zrobić to zaraz po pracy. Raz, dwa przebrać ubranie i wyjść. Potem już wszystko się jakoś ułoży. Jeżeli z pracy wracamy późno warto pomyśleć o treningu rano. Co prawda ciężko się zwlec  z łóżka ale przy odrobinie samozaparcia na pewno się uda. Ja zdaje sobie sprawę że na bieganie nie wstanę wcześniej nigdy, koniec kropka . 
To jest właśnie moje ograniczenie. Wiem również że na pewno nie zbiorę się wieczorem , więc zostaje popołudnie. 

Warto mieć również plan awaryjny. W razie złych warunków atmosferycznych bieżnia w fajnym fitness klubie może dać radę. Byle nie za często, bo można w ten sposób znienawidzić bieganie.  Teraz cel jest bardzo ciężki. Muszę wygospodarować pół godziny dziennie na bieganie. Od poniedziałku do niedzieli. Ale jest to konieczne żeby powrócić do formy. Biegając trzy razy w tyg efekt osiągnęłabym po 2,5 miesiąca a potem święta i znowu nici z nawyku :) Dlatego pełna moc i skupienie na listopadzie. Mam nadzieje że będę mogła się z wami podzielić moim sukcesem.
Wczoraj zaplanowałam swoje treningi :)
 ZAPRASZAM na moją stronę gdzie na bieżąco będę 
was o wszystkim informować  :)

3 komentarze :

  1. Powodzenia w kolejnym wyzwaniu :) Nie odpuszczaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam! Biegać w taką pogodę :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. nienawidzę biegać, nie wiem dlaczego ale nie sprawia mi to przyjemności :) wolę grupowe sporty, aerobik, zumba itd. i też ostatnio mocno wzięłam się za regularność :)

    OdpowiedzUsuń