środa, 27 maja 2015

Challange

Słowo challenge jest ostatnio bardzo modne. Wszyscy stawiamy sobie coraz więcej wyzwań. Ja sama mam już kilkanaście. Zaczynając oczywiście od mojego wymarzonego przebiegnięcia 5 km w 35-30 minut, po odkładanie na miejsce rzeczy w domu lub dłuższe spacery z psem. Stawiamy sobie coraz więcej celi i wyzwań do osiągnięcia. Czasami zastanawiam się czy oczekuje tego odemnie środowisko czy sama jestem w stosunku do siebie taka wymagająca. 

Fakt że staram się teraz być najlepsza w wielu kategoriach sprawia że czasami nie mam chwili dla siebie bo skoro wyzwaniem jest bieganie, przeczytanie kilku książek i tak dalej, to co tak naprawdę jest osobistą przyjemnością ?

 Czy macie coś co sprawia wam radość ale w żaden sposób tego nie mierzycie, nie obiecujecie i nie planujecie ? :) 

Ja nawet podczas ćwiczeń Yogi łapie się na tym że sprawdzam jaki postęp wykonałam w każdej asanie. Czy to już zakrawa na obsesje ? 

 A może czasami trzeba się wyłączyć iść gdzieś przed siebie i po prostu się wyłączyć :)




 


wtorek, 26 maja 2015

Powrót na dawne tory / 300 m

Powroty są ciężkie ale możliwe. Po wykonaniu kilku treningów biegowych moje nogi wreszcie przypomniały sobie cały zeszły rok ciężkiej pracy. Właśnie dziś wreszcie poczułam lekkie nogi , głęboki oddech i wszystko to co pomaga nam unosić się na ziemią.
 
Szczerz bałam się , że ta chwila już nie nadejdzie. Byłam załamana brakiem postępu, ciągłą zadyszką i bólem nóg. Jednak wystarczy czasami trochę więcej czasu albo przyjacielskie pchnięcie i już !
Wracam do biegania i obieram ambitne cele. Wiem że biegając w kółko 200 m nic nie poprawię. Najpierw 200 a potem 300  i cały czas naprzód !  Maj zaczyna wyglądać imponująco. Jedyne co to muszę trochę wydłużać treningi. Te moje magiczne 30 min jest stanowczo za krótkie żeby wróciła do formy.




Wgrałam sobie na zegarek rewelacyjne marsz biegi (300 m biegu w tempie 7-8 potem 180m odpoczynku) , trening daje mi mocno w kość ale idzie mi coraz lepiej. Mam nadzieje że niedługo będę mogła się wam pochwalić przebiegnięciem 400 m w takim tempie. I tak powoli metr za metrem będziemy odliczać aż uda mi się wreszcie przygotować do mojego pierwszego biegu na 5 km.
 
I na koniec nie ma nic bardziej motywującego do biegania niż nowe ciuchy :) Wiem że to dosyć "amatorskie" podejście ale po wizycie w outlecie Nike mogę unosić się nad ziemią . Uwielbia kolorowe rzeczy do biegania i jogi. Dają nam dużo optymizmu i super kopa !!!!
 


 


czwartek, 21 maja 2015

Jak działa Garmin Connect ? Czyli nowe Endomondo

Moi drodzy dziś trochę inaczej bo nie będzie wykresów z Endomondo. Przyznam że korzystałam często ponieważ zazwyczaj używałam Endomondo na komórce.

Menu
Jednak po otrzymaniu  gwiazdkowego prezentu Garmina 220 . Zegarek skradł moje serce biorę go zawsze w góry i do biegania. Nie mam już problemu z wiecznie wyczerpaną baterią w smart phonie.
 
Z zegarka korzystam już długo a serwis poznałam dopiero niedawno :) Muszę przyznać że jest o wiele bardziej rozbudowany. W absolutny zachwyt wpadłam kiedy mogłam sama napisać trening i wysłać go na zegarek ! To świetne . Moje marszobiegi są teraz poprawne. Zwalniam i przyśpieszam kiedy zegarek mnie pogania ;)
 
W Menu systemu Garmin znajdziemy wszystko od kalendarza do personalnego trenera. Aplikacja posiada szereg statystyk, wykresów nawet w bardzo dużym powiększeniu. Całość jest dosyć intuicyjna i ubrana w czarno-granatowe barwy. Kiedy zegarek jest podłączony możemy ściągnąć aktualizacje albo synchronizować swoje treningi. Odbywa się to bardzo sprawnie.
 
 
 
 
Na początek ułożyłam sobie prosty trening w aplikacji "Trening" . Zaczyna i kończy się bardzo lekkim truchtem. W środku jest 5 powtórzeń bieg/marsz po 300 m biegu i 180 m marszu
 
 
I teraz możecie zobaczyć co dziś pokazał mi program :) Proszę się nie śmiać :
 
Wysokość, Tempo i Rytm w stosunku do czasu

Moja kadencja :)

Tętno , uderzenia/min lub %max

Dokładne segmenty mojego biegu

Dowolne powiększenie wybranego parametru
 
Fajne prawda ?
 
Oprócz tego możemy wgrać treningi do kalendarza lub monitorować swój cel :)
 
Zabawka super dla lubiących gadżety (czyli mnie), biegaczy (czyli jeszcze nie dla mnie)
Do biegania wcale nie potrzebny
Ale jak ktoś lubi wszystko analizować to Polecam !!!
 
 

wtorek, 19 maja 2015

Rok ewidencji na Endomondo :)

Moi drodzy równo rok temu zaczęłam ewidencjonować swoje wysyłki poprzez Endomondo. Stał się on pewnego rodzaju pamiętnikiem moich sportowych poczynań. Mam go ze sobą wszędzie i powierzam mu każdy trening.
 
 
Ostatnio odpuściłam trochę bieganie i zdrowe odżywianie ze względu na zawirowania w moim życiu zawodowym. Ale już jestem na dobrych torach ! Wracam do biegania.
 
Jakie są powroty?
Ciężkie !!!
 
Nogi z ołowiu, zadyszka jakbym nigdy nie biegała ale wystarczyło kilka treningów i już dziś poczułam nowy zen energii !!! Było wspaniale lekko i udało się sporo potruchtać bez ciągłego zatrzymywania się na marsz. Jest coraz lepiej i chyba na nowo się wciągam.


Poniżej całoroczne zestawienie treningów. Jak widać miesiące  wakacyjne bardzo intensywne czego główną składową był rower i wycieczki w góry.

Bez tych wycieczek poniżej:

Jak widać wyżej w miarę stabilnie. Najsłabszy zdecydowanie kwiecień i czuje to po niektórych spodniach :) Nic w naturze nie ginie.

Poniżej jeszcze kilka zestawień z tego rocznego podsumowanie:

Pokonane biegiem kilometry
Ten rok zaczął się kiepsko więc muszę nadganiać !!!!

Spalane kalorie miesięcznie

Postępy w pływaniu na 1 km :) Pozytywne Lekcje dały swoje

W biegu raczej stabilnie , tutaj na 5 km

Jeżeli chodzi o dietę to najlepszy jest BRAK DIETY :)
i to już mnie przekonuje na 100%
Tylko wtedy chudnę :)
 
Czasami kiedy nie chce się nam uprawiać jakiś sportów można po prostu iść na spacer
przecież to najlepszy ruch na świecie i a ktoś inny skorzysta :
 
 
Albo wybrać się w góry i cieszyć się cudownymi chwilami :)
 
Bo suma summarum rosnące  słupki  na Endomondo nie są aż takie ważne ;-)