wtorek, 11 lipca 2017

P90X Recenzja - extreme home workouts

Zrób co możesz i zapomnij o reszcie – P90X

P90X zaczęłam na początku maja. Dla tych którzy nie znają tego programu krótkie wprowadzenie.

Co to jest P90X
Reklamowany w Stanach Zjednoczonych jako program fitnesowy z naciskiem na słowo ekstremalny.  Jest to zestaw DVD które obejmują główną cześć czyli trening siłowy (klatka, ręce, brzuch, nogi, plecy) oraz uzupełniający taki jak rozciąganie, kardio oraz joga. Wszystko ułożone w 3 bloki treningowe które razem trwają 90 dni.


Co jest  trudne ?
Program musi być robiony codziennie przez 90 dni. Jest to nie lada wyzwanie dla naszej organizacji czasu. Biorąc pod uwagę, że każdy trening trwa średnio godzinę oraz piętnaście minut. Poza tym trening może być ekstremalny lub lekki wszystko zależy od obciążenia, którego użyjemy.  Zdecydowanie jest to jednak program dla wszystkich.  Z naciskiem na ludzi , którzy chcą trenować z obciążeniem ale nie do końca wiedzą jak się za to zabrać oraz od czego zacząć.
Przykładowy tydzień P90X :

Pon
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela
Klatka/Plecy 60 min
Brzuch 15min
Pylometrics
(mocne cardio 1h )
Ramiona, Ręce, Triceps
Brzuch
YOGA
1,5 h
Nogi
Plecy
Brzuch
Kenpo
Kardio sztuka walki 1h
Odpoczynek/
Rozciąganie

Wystarczy zdobyć 90 iksów i wyzwanie zaliczone :) 






Zdecydowanie najlepsze
Moim ulubionym blokiem jest system ćwiczeń Pylometrics , który dla mnie był zupełnie nowy. Jest to bardzo intensywne kardio z wieloma podskokami oraz Joga X , która nie ma nic wspólnego ze spokojnym rozciąganiem ! Przez półtora godziny robimy sekwencje z Jogi Ashtangi prawie jakbyśmy robili Kardio. W tym programie nic nie jest lekkie J

Efekty
Program po mistrzowsku spalił moje boczki i powiększył procent masy mięśniowej. Po 30 dniach byłam wręcz zdziwiona jak bardzo można wysmuklić talie w ciągu 30 dni. Robię program razem z mężem i u niego efekty są jeszcze większe. Naprawdę wspaniałym pomysłem jest robić program razem. Jest to ogromne wyzwanie i nie raz będziecie załamani, że musicie zrobić półtora godzinny trening. Jednak z perspektywy czasu ja i mój mąż bardzo się przyzwyczailiśmy do ćwiczeń. Aktualnie mamy zaliczone ok ¾ programu i powoli zbliżamy się do końca. Nasze życie, wolny czas i weekendy zaczęliśmy planować pod P90X co w rezultacie dało nam w prezencie wspaniały nawyk. 


Tutaj wykres mojej wagi od P90X do teraz z serwisu Garmin 
przesyłane przez moją wagę (nie oszukiwany) . 



Dieta
Do programu dołączony jest plan żywieniowy. Oczywiście bez diety się nie uda. Na początku skupiamy się tylko na proteinach aby w 3 miesiącu zwiększyć ilość węglowodanów. Ja diety nie trzymam się w 100% . Pozwalam sobie na cheat meale  w weekendy a i tak widzę ogromne efekty.


Prowadzący
I tutaj ukłony w stronę prowadzącego. Przy nim mogą się schować wszystkie nasze trenerki Fitness. Moim zdaniem najwspanialszy trener jakiego widziałam. Charyzmatyczny, motywujący i zabawny. Czas leci szybko a komentarze rozbawiają do łez.

Program nie należy do najtańszych. Jednak jeżeli uda wam się wytrwać efekty przerosną wasze oczekiwania. Będziecie w swojej życiowej formie. Zauważycie, że robicie więcej pompek, wyżej podnosicie nogi i możecie zrobić głębsze skłony. Program oprócz wspaniałej rzeźby da wam coś o co bardzo trudno: NAWYK co w przypadku mojego męża zadziało wspaniale.




 Ja pomimo posiadania nawyku reguluranych ćwiczeń postanowiłam zrobić P90X żeby zwiększyć ilość mięśni . Dzięki temu mam nadzieje lepiej będzie mi się biegało :P  


Pod koniec wyzwania wrzucę zdjęcia jak zmieniła się moja sylwetka :-) 






4 komentarze :

  1. Coś czuję, że nie dałabym rady :) Ale kto wie, może kiedyś, gdy poprawię kondycję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robilam go kiedys, super efekty. Niestety teraz juz nie mam tyle czasu, a chetnie zrobila bym go raz jeszcze.
    https://beslimuk.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, dzięki za recenzje! Chyba powinnam tego spróbować. Czy wrzucałaś gdzieś zdjęcia ze zmianą sylwetki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne, ale jak dla mnie zasadnicza wada jest taka, że siedzi się w domu. Wolę wyjść do klubu ;)

    OdpowiedzUsuń