Przyszło ochłodzenie, pora się ruszyć. Koniec wakacyjnego szaleństwa.
Teraz każda aktywność sprawia mi dużo więcej radości z uwagi na super
temperaturę. Za niedługo wybieram się na wyczekiwane wakacje. I tym
razem padło na ....... Tatry. 4 szczyty w 4 dni. Plan jest ambitny ale
myślę że spokojnie dam radę. Nie ma wspanialszej aktywności niż
wędrowanie po górach. Wspaniale jest raźno maszerować i zdobywać kolejne szczyty. Przy okazji gubimy mnóstwo kalorii. Dziś jestem już po
porannej wędrówce na Ślężą. Szczyt ten możecie spotkać pod nazwą "Śląski
Olimp"
Góra pełna tajemnic, pogańskich posągów i magii. Każdemu
polecam. Szlaków jest dużo i warto przetestować wszystkie żeby odkryć
jedn ulubiony. Ja dziś postanowiłam podążyć szlakiem czerwonym
zaczynającym się w sobótce. Podejście łagodne (4 km w górę i 4 w dół)
ale droga pełna kamieni. Zakwasy murowane!!! Dzisiejsza wycieczka jest
częścią treningu który ma wzmocnić moje ciało na wyczekiwaną wycieczkę w
tatry. Oprócz tego często wybieram się na wycieczki rowerowe i uprawiam
moje marszo biegi, które wierni czytelnicy na pewno pamiętają. Także
dzieje się :)
Polecam wam wycieczkę śladem Ślężan :)
Na jesienno - zimowy okres najlepsza witamina D. Fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Tatry <3
OdpowiedzUsuń