Powolne bieganie to cała ja. Nic tego nie zmieni. Zostałam stworzona do biegania w tempie żółwia. Mogę mieć cudne buty, najmodniejsze getry i pulsometr ale to niczego nie zmieni. Mogę trenować rok , dwa a może i trzy (jak wytrwam) i to również dużo mi nie pomoże. Tak .... ale zdecydowanie nowy but czy jeden więcej trening wszystkie moje trudy włożone w bieganie wynagrodzi :)
Nie każdy jest Kenijczykiem. To akurat jest dla większości jasne. Ale co w przypadku , kiedy nie jestem nawet w tempię pana z nadwagą ? Co jeśli koleżanka która nigdy nie biega , wychodzi i biegnie w tempie 7 od niechcenia, a ja mimo rocznych treningów ledwie osiągam 8-9 km/min ?
To nie jest użalanie się nad sobą ani wygłaszanie poematu pod tytułem żółwie jednoczmy się. To porostu dodawanie sobie odwagi i upewnianie się w swoich postanowieniach. Bo koniec końców "każdy biega trochę lepiej lub trochę gorzej ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi "
I tym optymistycznym akcetem wklejam dzisiejszy morderczy trening :) Uczcie się od mistrza slow joggingu to dla mnie wymyślono tą dyscyplinę . I nie przestanę !!!!
z pozdrowieniami
Żółwik
Marszobiegi :) |