niedziela, 24 listopada 2019

Jak przygotować barek kawowy ?

Wszystko zaczęło się od kubka. Jasno różowy w kształcie piernika od razu zwrócił moją uwagę na tle innych ozdób w dziale świątecznych dekoracji. Może właśnie to że jest różowy spodobało mi się najbardziej. Miałam już dosyć czerwono -zielonych świątecznych motywów.  Nie wiem co takiego jest w kubkach, że mogę je kupować bez końca, Zobaczyłam go w markecie i tak urodził się pomyśl stworzenia w moim domu małego barku , który będzie służył za miejsce do zrobienia sobie gorącej czekolady bądź kawy. Barek obecnie ma charakter typowo świąteczny jednak wraz ze zmianą sezonu zamierzam zmieniać również jego wystrój. Będzie to dobry powód by wykorzystać wszystkie bibeloty takie jak jajka wielkanocne na wiosnę  czy dynie w porze  jesiennej. 
Przed zrobieniem barku miałam w kuchni szafkę  , która zawsze była zagracona . Nie miałam na nią żadnego konkretnego planu więc była to idealna przestrzeń do zrobienia miejsca w którym mogłabym się cieszyć  gorącą czekolada z piankami i zjeść owsiane ciasteczko. 

Po metamorfozie 
Kilka lampek doda całej dekoracji świątecznego  klimatu 



Do stworzenia takiego miejsca będzie wam potrzebny  motyw przewodni , coś co was zainspiruje i narzuci kolorystkę. W moim przypadku był to kubek piernik. Nie musi być świąteczny tak naprawdę może to być jakkolwiek rzecz która sprawi że od razu macie ochotę napić si ę  czegoś pysznego. Pod wybrany kubek i jego kolory komponujemy kolejne dodatki takie jak puszka z herbatą / czekoladą . U mnie na zdjęciu znajduje się złota puszka z gorącą czekoladą. Dodatkowo obok stoi ozdoba na choinkę również w kolorze złota , która ładnie  komponuje się z puszką. Do tego napis "Merry" , który znalazłam gdzieś na internecie za grosze. Na dole stoi termiczny domek i kolejny kubek.  Małe ozdobne choinki wskazują, że to zdecydowanie pora świąteczna. Klimat całego barku jest utrzymany  w brązach, gdyż takie jest też główny kolor mojego kubka. W tej dekoracji użyłam dwóch pater na ciasto. Dosyć zapomniany przedmiot a bardzo efektowny. Dla mnie również praktyczny gdyż wszystko mogę sobie wyłożyć i nie martwić się o świeżość ciastek. 
Kubek od którego wszystko się zaczęło 

Pamiętajmy , że przy tworzeniu świątecznych dekoracji nie musi ograniczać się do standardowej zieleni i czerwieni żeby zachować świąteczny klimat. Ja użyłam naturalnych brązów, złota i jasnego różu a i tak jest  bardzo świątecznie !

Szafka przed barkiem :) 


poniedziałek, 18 listopada 2019

Jak wstawać wcześniej ?

Z chwilą gdy w moim życiu pojawił się mały człowieczek całe życie przewróciło się do góry nogami. Dotychczas najwięcej czasu dla siebie miałam popołudniami po pracy, wolna od wszelkich zobowiązań poświęcałam ten czas na różnego rodzaju aktywności. 

Jednak wraz z narodzinami dziecka wszystko si ę zmieniło. Bardzo szybko zorientowałam się że jedyny czas jaki jestem w stanie dla siebie wygospodarować zaczyna się o 05:00 rano. Z największego śpiocha na świecie musiałam przejść przemianę i stać się rannym ptaszkiem. Było to dla mnie nie lada wyzwanie z uwagi na to że jestem 100% sową. Jednak wszystko jest kwestią chęci i motywacji. 

Rano możemy zobaczyć świat w zupełnie innych kolorach 


Teraz uważam, że wstanie o 05:00 jest bardzo produktywne chyba że nie masz o tej porze nic do roboty wtedy to z pewnością się nie sprawdzi. 
Poniżej znajdziecie kilka sprawdzonych wskazówek  jak wstawać wcześniej z moimi przykładami. 

Jak wstać o 05:00 rano ? 

1. Znajdź swoja pasję - żeby wstawać wcześniej musisz być podekscytowany na czekające cię rano aktywności. To musi być coś na co zupełnie nie masz czasu w ciągu dnia. U mnie genialnie sprawdza się joga.  Dla ciebie może to być bieganie albo medytacja, a może po prostu pracowanie na swoim biznesem ? Nieważne co wybierzesz rano jesteś najbardziej kreatywny. 

2. Idź spać wcześniej - jeżeli chcesz wstać o piątej rano i zacząć dzień ze wspaniałą energią nie ma innego wyjścia. Musisz zacząć kłaść się o wczesnej porze. iPhone ma teraz aplikacje która może ci przypomnieć o której masz się położyć żeby wstać o ustalonej przez siebie godzinie. 

3. Zapisz 3 priorytety na których chcesz się rano skupić. Tyle w zupełności wystarczy żeby mieć produktywny poranek. 

4. Połóż budzik daleko od siebie. Może w innym pokoju ? Albo przy ekspresie z kawą na pewno będziesz jej rano potrzebował . To pomoże Ci zwalczyć nawyk wyłączania budzika lub włączania opcji drzemki. 

5. Zadbaj o siebie - w zależności co sprawia ci największą przyjemność. Prysznic , poranna pielęgnacja cery , maseczka i czytanie gazety ? Ja pije ciepła wodę z cytryną żeby pobudzić organy do życia i ruszam do pokoju ćwiczyć jogę. 

6. Zrealizuj co ś ze swojej listy. Poczujesz się wspaniale gdy zdasz sobie sprawę, że masz już za sobą cześć pracy podczas gdy cały świat dopiero wypija pierwszą kawę. Ja lubię wykonać zadanie które spędza mi sen z powiek. Dzięki temu reszta dnia upływa mi bez zmartwień 

7. Nawyk - to jest najważniejsze. Wstawanie wcześniej musi stać się twoim nawykiem. Nie będzie łatwo ale krok po kroku można wypracować w sobie każdy nawyk. 


Na pewno już teraz masz w głowie cała listę rzeczy które uniemożliwią ci wstawanie o piątej rano. Spokojnie,  każdy musi wypracować swoją własną rutynę. Jeżeli pojawią się jakieś przeszkody , przeanalizuj je i zastanów się co możesz usprawnić, żeby następnego dnia już się udało.

Jeżeli zgłębisz się w plan dnia ludzi sukcesu bardzo szybko odkryjesz, że większość z nich wstaje wcześnie rano zanim cały świat nabierze tempa. 






piątek, 15 listopada 2019

Ile przytyłam w ciąży ?

Czas na nowe wyzwanie. Bloga założyłam początkowo żeby pomógł mi się uporać z rzuceniem palenia. Tym razem nowe wzywanie ! Zgubienie kilogramów po ciąży czas zacząć !

Zacznijmy od danych : 
Waga przed ciążą :65.0 kg
Waga 40 tydzień : 79.5  kg

razem : 14.5 kg na plus
(dla porównania Joanna Krupa przytyła 10kg :) 


Już po powrocie ze szpitala na wadze miałam 70 kg więc stwierdziłam , że dodatkowe kilogramy wcale nie są takie straszne. Kolejny 3 kilogramy  zniknęły gdzieś między jednym karmieniem a drugim. Oczywiście sylwetka jest inna a i lekki brzuszek został ale nie jest to coś z czym za pomocą odpowiednich ćwiczeń czy diety nie można sobie poradzić.

W ciąży nie uprawiłam żadnego sportu za to bardzo dużo spacerowałam do 7 miesiąca. Miałam plany pozostać w ciąży aktywna ale przy pracy na pełen etat i zmianami w organizmie po prostu nie miałam na to ochoty. Spacery były więc wspaniałą alternatywą ! 
8 miesiąc


Myślę że dzięki formie po ukończeniu P90X miałam solidne fundamenty pod ci ąże i mogłam sobie trochę odpuścić (link do wpisu o P90X tutaj : P90X niedługo powinnam wrzucić zdjęcia sylwetki przed i po , wiem że kilka osób o to prosiło :-) 

Jaki wniosek ? 

Jeżeli planujesz zajść w ciąże , zacznij walczyć o sylwetkę już dziś !!!! 


Z uwagi na to , że mój poród zakończył się cesarskim cięciem niestety nie mam dużego wyboru jeżeli chodzi o powrót do ćwiczeń. Brzuszki odpadają , mocne cardio też. Biegaczem zawsze byłam słabym poza tym to również nie jest polecane nawet do pól roku po cesarce. 

Co za tym mogę robić ? 
Zdecydowanie mogę  praktykować jogę i robienie to regularnie od 7 tygodnia po porodzie.


Yoga wspaniale uelastycznia i wysmukla ciało ale jej największą zaletą jest jak mocno wpływa na nasze samopoczucie i niepokoje, Jeżeli głowę mamy zawaloną zmartwieniami, myślami  to zdecydowanie polecam wybrać się na Jogę. Już po miesiącu zobaczycie że  odczuwacie większy spokój. Dużą różnice zobaczycie również w życiu prywatnym. Wiele razy odpuścicie kiedy trzeba będzie odpuścić i przyjdzie wam to z łatwością

Ja zaczęłam ćwiczyć Jogę w 2008 roku. Od tego czasu ćwiczę raz częściej raz rzadziej ale zawsze do niej wracam. To coś co z nami zostaje. 

Dla spragnionych cardio i pracy z obciążeniem swojego ciała polecam Ashtangę. Niestety jej wadą jest to że studia  Yogi Ashtanga są tylko w dużych miastach . Jednak jeżeli w takim mieszkacie, nie zastanawiajcie się dwa razy ! Ja właśnie zaczęłam zapoznawać się z teorią Yogi Ashtangi i będę wam zdawać relacje z tej podróży. 


DO dzieła ! 


poniedziałek, 23 października 2017

5 zasad JAK BYC FIT w pracy

  1. WODA 
O nawadnianiu nie musze chyba dużo pisać. Ostatnimi czasy prawidłowe nawodnienie jest bardzo szeroko nagłaśniane w mediach i kolorowej prasie kobiecej. Jednak jak mieć większa kontrole nad tym ile płynów przyjmujemy w ciągu dnia oraz czy jesteśmy odpowiednio nawodnieni ?  Można używać aplikacji mobilnej ale u mnie się to nie sprawdziło. Testowałam wiele sposób ale jak dotąd najlepiej sprawdza się półtora litrowa butelka wielokrotnego użytku. Codziennie rano napełniam ja woda (polecam zwłaszcza ta alkaiczna z wysokim PH , moja ma ok 9 ) i zabieram ze sobą do pracy. Dzięki miarce na butelce widzę dokładnie na jakim etapie picia jestem. Pusta butelka = cel osiągnięty. 



  1. KAWA 
Bywało ze piłam 3-4 kawy dziennie. Bez większego powodu. Po prostu fajnie się pije kawę ! Niestety kawa zakwasza organizm. Ja dodatkowo nie potrafię wpić jej bez mleka. Wiec dodatkowo dostarczałam sobie ok szklankę mleka dziennie (co nie do końca podobało się mojej skórze ) tylko jak dodatek do kawy. Moim sposobem jest wzięcie ze sobą malej ilości mleka migdałowego albo sojowego które wystarczy tylko na jedna kawę. Bez mleka nie wypije ani jednej więcej. Pije za to dużo zielonej herbaty 



  1. RUCH 
Akurat w moim przypadku praca równa się 9 godzin siedzenia przed komputerem. Osiem godzin pracy plus godzina lunchu. Jest to bardzo niezdrowe dla mojego organizmu. Postanowiłam, ze na przerwie będę chodzić w kolko budynku. Na szczęście mamy do tego przeznaczona specjalną fitness ścieżkę . W trakcie przerwy udaje mi się przejść 3 km i spalić ok 200 kcal. Dodatkowo wlaczam sobie audiobooka o jakieś fajnej tematyce. Dwie pieczenie za jednym ogniem. Uważam ze naprawdę warto !! Jeżeli wasza przerwa ma pól godziny warto pospieszyć się z jedzeniem i pochodzić chociaż 20 min. Uda wam się przejść prawie 2 km ! Przez 3 tyg. zebrałam 42 km. Nie ważne gdzie i kiedy , ważne żeby spędzać czas na świeżym powietrzu. A  lunch na dworze ? 



  1. JEDZENIE
Zawsze ale to zawsze przygotowuje sobie przekąski do pracy. Planuje je już na poziomie robienia listy zakupów. Zazwyczaj nie jest to nic skomplikowanego. Poniżej przykład :

06:45 – namoczona wcześniej owsianka z mlekiem migdałowym , malinami, miodem, łyżka masła orzechowego (dostarcza protein) , posypana migdałami . 
07:00 Woda z suplementem KORA organic (przygotuje na jego temat osobny wpis) 
09:30 garść mieszkanki orzechów albo serek wiejski z cynamonem i malinami albo krakersy z humusem i jagodami 
12:00 – lunch  - to co jadłam dzień wcześniej na kolacje lub zupa dyniowa z chlebem (mam zamrożone zazwyczaj 5 porcji zupy dyniowej w sezonie na dynie) lub sałatka (sałata mix, pomidorki koktajlowe, rzodkiewki, ogórek , awokado , seler naciowy, papryka . tuńczyk z puszki i dressing) 
14:00 Banan 
17:00 Jabłko 
18:00 Kolacja (ulubieńcy : Kurczak curry, zupa krem , leczo) 

Jeżeli będziecie przygotowani na pewno nie ulegniecie pokusie powędrowania do automatu z przekąskami. To właśnie się dzieje kiedy nie macie przygotowanego menu. Dzięki dużej porcji warzyw i owoców spełniacie normę zalecana dla człowieka (5 porcji warzy i owoców dziennie) 




  1. POKUSY 
Ktoś ma urodziny i przyniósł sernik. Jest tłusty czwartek? Dostawca cię odwiedził i przyniósł pudełko czekoladek ? To się zdarza dosyć często,  a w amerykańskiej firmie znacznie częściej niż u nas z uwagi na rozpowszechniony kult niezdrowego jedzenia. Co wtedy ? To oczywiście zależy. Zależy od tego jaka masz dyscyplinę. Czy potrafisz poczęstować się jednym ciastkiem i delektować się nim przy pysznej cynamonowej herbacie ? Czy raczej to jedno ciasto będzie dla ciebie zielonym światłem żeby dokończyć cale opakowanie ?  Jeżeli to drugie to najpierw popracuj nad dyscyplina i starają się nie sięgać po rożnego rodzaje pokusy. Jeżeli masz w sobie dużo dyscypliny ciesz się do woli ! Przecież to tylko jeden kawałek na jakiś czas i w dodatku „darowany”. Jeśli na codziennie trzymasz swój rytm żywieniowy nic ci nie będzie 

wtorek, 11 lipca 2017

P90X Recenzja - extreme home workouts

Zrób co możesz i zapomnij o reszcie – P90X

P90X zaczęłam na początku maja. Dla tych którzy nie znają tego programu krótkie wprowadzenie.

Co to jest P90X
Reklamowany w Stanach Zjednoczonych jako program fitnesowy z naciskiem na słowo ekstremalny.  Jest to zestaw DVD które obejmują główną cześć czyli trening siłowy (klatka, ręce, brzuch, nogi, plecy) oraz uzupełniający taki jak rozciąganie, kardio oraz joga. Wszystko ułożone w 3 bloki treningowe które razem trwają 90 dni.


Co jest  trudne ?
Program musi być robiony codziennie przez 90 dni. Jest to nie lada wyzwanie dla naszej organizacji czasu. Biorąc pod uwagę, że każdy trening trwa średnio godzinę oraz piętnaście minut. Poza tym trening może być ekstremalny lub lekki wszystko zależy od obciążenia, którego użyjemy.  Zdecydowanie jest to jednak program dla wszystkich.  Z naciskiem na ludzi , którzy chcą trenować z obciążeniem ale nie do końca wiedzą jak się za to zabrać oraz od czego zacząć.
Przykładowy tydzień P90X :

Pon
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela
Klatka/Plecy 60 min
Brzuch 15min
Pylometrics
(mocne cardio 1h )
Ramiona, Ręce, Triceps
Brzuch
YOGA
1,5 h
Nogi
Plecy
Brzuch
Kenpo
Kardio sztuka walki 1h
Odpoczynek/
Rozciąganie

Wystarczy zdobyć 90 iksów i wyzwanie zaliczone :) 






Zdecydowanie najlepsze
Moim ulubionym blokiem jest system ćwiczeń Pylometrics , który dla mnie był zupełnie nowy. Jest to bardzo intensywne kardio z wieloma podskokami oraz Joga X , która nie ma nic wspólnego ze spokojnym rozciąganiem ! Przez półtora godziny robimy sekwencje z Jogi Ashtangi prawie jakbyśmy robili Kardio. W tym programie nic nie jest lekkie J

Efekty
Program po mistrzowsku spalił moje boczki i powiększył procent masy mięśniowej. Po 30 dniach byłam wręcz zdziwiona jak bardzo można wysmuklić talie w ciągu 30 dni. Robię program razem z mężem i u niego efekty są jeszcze większe. Naprawdę wspaniałym pomysłem jest robić program razem. Jest to ogromne wyzwanie i nie raz będziecie załamani, że musicie zrobić półtora godzinny trening. Jednak z perspektywy czasu ja i mój mąż bardzo się przyzwyczailiśmy do ćwiczeń. Aktualnie mamy zaliczone ok ¾ programu i powoli zbliżamy się do końca. Nasze życie, wolny czas i weekendy zaczęliśmy planować pod P90X co w rezultacie dało nam w prezencie wspaniały nawyk. 


Tutaj wykres mojej wagi od P90X do teraz z serwisu Garmin 
przesyłane przez moją wagę (nie oszukiwany) . 



Dieta
Do programu dołączony jest plan żywieniowy. Oczywiście bez diety się nie uda. Na początku skupiamy się tylko na proteinach aby w 3 miesiącu zwiększyć ilość węglowodanów. Ja diety nie trzymam się w 100% . Pozwalam sobie na cheat meale  w weekendy a i tak widzę ogromne efekty.


Prowadzący
I tutaj ukłony w stronę prowadzącego. Przy nim mogą się schować wszystkie nasze trenerki Fitness. Moim zdaniem najwspanialszy trener jakiego widziałam. Charyzmatyczny, motywujący i zabawny. Czas leci szybko a komentarze rozbawiają do łez.

Program nie należy do najtańszych. Jednak jeżeli uda wam się wytrwać efekty przerosną wasze oczekiwania. Będziecie w swojej życiowej formie. Zauważycie, że robicie więcej pompek, wyżej podnosicie nogi i możecie zrobić głębsze skłony. Program oprócz wspaniałej rzeźby da wam coś o co bardzo trudno: NAWYK co w przypadku mojego męża zadziało wspaniale.




 Ja pomimo posiadania nawyku reguluranych ćwiczeń postanowiłam zrobić P90X żeby zwiększyć ilość mięśni . Dzięki temu mam nadzieje lepiej będzie mi się biegało :P  


Pod koniec wyzwania wrzucę zdjęcia jak zmieniła się moja sylwetka :-)